środa, 30 października 2013

Francuska tarta jabłkowa

Francuska tarta z jabłkami. Posiada walory nie tylko smakowe, ale i wizualne, ponieważ plasterki jabłek układa się tak, aby tworzyły różę. Przy odrobinie cierpliwości i precyzji nikt nie będzie chciał uwierzyć, że ciasto jest domowej roboty, nie z cukierni. Doskonała na co dzień oraz na specjalne okazje, aby się przed kimś „pochwalić”.

Pomysł pochodzi od pewnej sympatycznej Beth, która prowadzi swój kulinarny kanał na YouTube, gdzie tarta jest robiona na tradycyjnym kruchym spodzie, ale ja odkryłam, że doskonale smakuje także na półkruchym cieście, które dzięki dodaniu całego jajka a nie tylko żółtka, bardziej wyrasta i nadaje ciastu „swojski” charakter. Tarta na kruchym cieście jest oczywiście bardziej elegancka, ale w drugiej wersji smakuje równie dobrze. Zamieszczę wobec tego obie wersje przepisu.



Ciasto kruche: 
250 g mąki pszennej
125 g zimnego masła
2 łyżki cukru pudru
2 żółtka

Zagnieść składniki na ciasto. Ważne żeby masło było zimne i w trakcie zagniatania miało jak najmniej kontaktu z naszymi dłońmi, ciasto pozostając chłodne będzie bardziej kruche. Najlepiej pokroić masło w kosteczki i po dodaniu do reszty składników siekać dalej nożem. Gdy masło będzie dobrze rozdrobnione i składniki trochę się połączą zagnieść ręcznie. Zagniecione ciasto owinąć folią spożywczą i odstawić do lodówki na ok. 45 min. Po schłodzeniu rozwałkować i wyłożyć nim posmarowaną masłem i obsypaną bułką tartą formę do tarty. Nadmiar ciasta na brzegach obciąć lub ładnie podwinąć, ponieważ estetyka wypieku w tym przypadku jest bardzo istotna. Spód ciasta nakłuć gęsto widelcem, zapobiegnie to jego uwypukleniu się w trakcie pieczenia. Wstawić do nagrzanego do 180 stopni Celsjusza i podpiec do złotego koloru przez ok. 20 min, w tym czasie przygotować nadzienie. 

Nadzienie:
6 jabłek (4 do nadzienia, 2 duże do stworzenia róży na wierzchu)
ok. ½ szklanki cukru
1 łyżeczka cynamonu
skórka z 1 cytryny

Cztery jabłka przeznaczone na nadzienie obrać ze skórki, pozbawić środków i pokroić w kosteczkę. Wrzucić do rondelka i podgrzewać na średnim ogniu, dodać cukier (tutaj proponuję wsypać najpierw mniej niż więcej i próbować, nie chcemy przesłodzić) i dalej podgrzewać mieszając co jakiś czas. Wsypać cynamon i startą na małych oczkach skórkę z cytryny. Cytryna nada jabłkowemu nadzieniu niezwykłego smaku. Gdy jabłka trochę zmiękną zabieramy się za ich rozdrabnianie. Najlepiej przecierać jabłka przez ząbki widelca przyciskając do brzegu rondelka. Podgrzewać jeszcze przez 2 minuty mieszając i odstawić. Obrać dwa duże jabłka zachowane do „róży”. Pokroić na możliwe jak najcieńsze półplasterki.

Na podpieczone ciasto wyłożyć nadzienie i z plasterków jabłek układać różę, zaczynając od zewnątrz, idąc dookoła, aż do środka tarty. „Płatki róży” powinny zakładać się odrobinę na siebie. Ważne, aby w trakcie układania jabłek dookoła, obracać formę, sprzyja to większej precyzji i będziecie pewni, że wyjdzie równo. Dochodząc do środka, wziąć najcieńszy plasterek i zawinąć maksymalnie, tak, aby stworzył ładny pęczek. Gdy jabłko pęknie, spróbować jeszcze raz :) Aby lepiej zrozumieć o co chodzi, serdecznie polecam obejrzeć filmik wcześniej wspomnianej Beth.

Skończoną „różę” posypać grubym cukrem i wstawić do piekarnika na kolejne 20-30 min. Ciasto jest już upieczone, nadzienie gotowe, więc jedyne do czego nam ciepło piekarnika potrzebne to wysuszenie i zmiękczenie jabłek na wierzchu. Gdy plasterki jabłek zaczną się podwijać i przypominać wywinięte płatki róży, wyjąć z piekarnika.

Tartę można podawać na ciepło z lodami (lub bez) albo na zimno. 


Wersja druga: 

Ciasto półkruche: 
250 g mąki
125 g masła
125 g cukru
1 jajko
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Składniki zagnieść tak jak w przypadku ciasta kruchego, ale tego ciasta nie trzeba ani schładzać, ani podpiekać przed nałożeniem nadzienia. Od razu rozwałkować i wyłożyć nim formę. Nałożyć jabłkowe nadzienie, ułożyć „różę”, obsypać grubym cukrem. Piec w 180 stopniach przez 40 min, po ok. 25 minutach przykryć papierem lub folią aluminiową, aby nie „zwęglić” jabłek na wierzchu i piec kolejne 15 min.

niedziela, 6 października 2013

Marchewkowe cupcakes

Na moim blogu przyszedł czas na przepis kulinarny dla wielbicieli słodkości. Piec lubię nawet bardziej niż gotować i nie dlatego, że jestem koneserem słodyczy i lubię potem zjeść to co przygotuję, ale dla samej przyjemności pieczenia. Nie zniechęcam się jak coś mi nie wyjdzie, ale słowa uznania ze strony bliskich baaardzo sobie cenię. Toż to przecież miło jak komuś smakuje. Z cukiernictwem mogłabym spokojnie związać swoje życie zawodowo, bo piec mogę codziennie, niekoniecznie zjadając to co piekę, ale chyba już za późno na tego typu zmianę :)

Przepis na ciasto marchewkowe zaczerpnęłam od mojej drogiej przyjaciółki Eweli (pozdrawiam!), zmieniłam odrobinę proporcje wedle własnego uznania i na jego podstawie zrobiłam babeczki/muffinki/cupcakesy marchewkowe z kremem z białego serka i płatkami migdałowymi na wierzchu. 


Składniki na 24 babeczki:

Ciasto:

3 szklanki mąki
1 szklanka cukru
2 szklanki startej marchewki
2/3 szklanki oleju
3 jajka
1 płaska łyżka kakao
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 szklanki mleka (w razie potrzeby jakby ciasto okazało się za gęste)

Marchew zetrzeć na małych oczkach tarki. Nagrzać piekarnik do 180 stopni i wyłożyć formę papierowymi foremkami do muffinek. Jajka i olej miksować razem na średnich obrotach przez ok. 1 minutę, dodać cukier, wymieszać i następnie dodawać stopniowo pozostałe suche składniki. Najlepiej uprzednio zmieszać w misce mąkę, kakao, proszek do pieczenia i cynamon i w kilku partiach dodawać do miksowanej masy aż składniki się połączą. Ciasto ma być gęste, ale mikser spokojnie powinien dawać sobie z nim radę. Jeżeli ciasto wyjdzie zbyt gęste dolać mleka. Następnie dodać startą marchewkę i wymieszać z ciastem (można ręcznie). Ciasto przełożyć do foremek do 2/3 wysokości, będzie to mniej więcej 1 łyżka stołowa ciasta. Piec około 20 min. do tzw. suchego patyczka.



Krem z białego serka:

400 g białego serka kremowego (Philadelphia, zwykły "sernikowy" lub jak kto lubi - Mascarpone)
60 g miękkiego masła lub margaryny
4 łyżki cukru pudru (lub więcej/mniej)

Serek i masło miksować razem do uzyskania jednolitej masy, dodać cukier puder w zależności jak kto słodki krem lubi (mi wystarczyły 4 łyżki) i zmiksować. Przełożyć krem do rękawa cukierniczego lub innej "strzykawki" i ozdobić babeczki. Czubek obsypać orzechami włoskimi lub płatkami migdałowymi i zajadać. Smacznego! 

[Ze względu na krem przechowywać w lodówce]



czwartek, 3 października 2013

Nic tak nie cieszy jak nowa para butów

W poniedziałek bez większego zastanowienia i zupełnie impulsywnie kupiłam buty. Miałam w szafie deficyt jesiennego obuwia, ale tego konkretnego zakupu nie mogę zaliczyć do przemyślanych. W butach się zakochałam nie zważając czy będę miała je do czego założyć i czy do czegokolwiek co posiadam będą pasować. Jakie to było typowo kobiece z mojej strony. Po prostu musiałam je mieć.

Buciki są z kolekcji Lasocki jesień/zima 2013/14 i są dostępne w CCC za 249 zł. Prawda, że cudne?
Niestety rzeczywiście okazało się, że nie bardzo mam je do czego nosić. Chociaż pewnie przesadzam, w końcu każdy pretekst dobry, aby kupić nowe ciuchy. Strasznie mnie inspirują, stworzyłam nawet małą jesienną stylizację i chyba już wiem w poszukiwaniu jakich ciuszków będę buszować niebawem po sklepach. 
płaszcz - Zara | sweter - H&M | spodnie - H&M | torba - Zara | szal - H&M | buty - Lasocki


wtorek, 1 października 2013